tak po ślasku ee? przedwczoraj sie tak z chlopakami najebalismy, ze to az musze napisac, poszlismy na piwo(!!!,0), jeszcze na miarce bylismy na boichu, wzielismy ich i na browar, no i wyszla opcja, ze idziemy do mnie walic wóde, no to proste kupilismy litra, zapite, szame i yo, siekamy, ale malo bylo, to zesmy napierali do ABC po wódzie 2 razy jeszcze, czyli 2 l, a bylo nas 5, w sumie edaas wkrecil, ze go brzuch boli, to zesmy w 4 jebali te flaszki heh, 0,5 litra na łeb, SPOKO? do 6 rano siedzielismy i pilismy, wóda, konsola i takie tam hehe, ale jaja, a rano wstaje, myslalem, ze jest 8 gdzies, a tu jeb 12 poludnie, ja jeszcze monter, oczywiscie zaspalem, na rehabilitacje, bo jakze by inaczej, wstaje zaczalem zmywac, tyle syfu, chuje mi tak najrali w pokoju, ze do tej pory jest siwo, bez kitu, no posprzatalem ide z psem, wzialem smieci, i tak ide ide, i przy koszu juz jeb, worek ze smieciami mi sie rozjebal wszyscy patrza, a tu flaseczki sie turlaja, ja burak i smiechawa haha, dobre, dzis to juz w ogole bedzie kozak impreza wpada Szczubiał i Maciek i jedziemy po bandzie do rana gdzies tam, starzyy chyba szybko wracaja, bo ciotka jedzie do Niemiec, wiec troche chujnia, nara, acha banie przejebalem w pierwszy dzien, word