wrocilem z treningu, zjebany jak zawsze, dzis mielismy miec wypad do Kce, ale zjebal sie samochod, pompa paliwowa, to zesmy z buta kawalek na drugi koniec Żor jebli, w ogole to mam sie uczyc, ale nie idzie, dzis ten wypad do kce nieudany, potem na sony gralismy, trening i jestem w dupie, jutro za to jedzsiemy na bank do Kato, wiec z rana wstaje i poczytam , potem przyjade i poczytam zas, chce to zdac, ale zobaczymy, w sobote do katowic, potem przyjade, zjem cos i pojade z ziomami do mikolowa, tam juz nasi beda siekac mecze, potem prosto do dabrowy na melanz, czyli ostry weekend, jeden z ostatnich, serio