rudas
komentarze
Wpis który komentujesz:

wypadaloby cos tu napisac,jak siadlem chwilowo na kompa, wiec tak: operacja okej,ale po kolei,przychodze - rejestracja,potem na oddzial wchodze, babka mnie biere do swojego pokoju(1,0), daje szmaty w co mam sie ubrac(majty roxxx,0),takie papierowe czy cos rzeczy,kaze sie przebierac,potem wbija zaklada welflon(tak to sie pisze?,0) i podlacza kroplowe(jak to nawinela sniadanko,0), potem czekalem i przychodzi pani anestezjolog i sieka ze mna wywiad,czyli jakie znieczulenie moge dostac,wzialem od pasa w dol, miejscowe, no i po rozmowie z nia,dostalem tablete uspokajajaca,no i wszystko sie juz szybko toczylo,biora mnie z lozkiem i smigam na sale operacyjna,tam niezla pizgawica,ze potem az mi jakas podgrzewana koldre daja, a mnie az parzy i mowie, ze nie chce heh,no i kiedy przywiezli mnie na sale, kazali usiasc i w kregoslup zaczeli dawac znieczulenie(troche bolace i nieprzyjemne uczucie,0), od razu robi sie cieplo,po ok 2 minutach nie czuje nic,tzn od pasa w dol,mogli mi je lamac itd, czekamy 15 minut przychodzi dr Smolik i zaczyna impreze,bylo tak, ze spytali mnie na wstepie czy chce na to patrzec co mi beda robic,w telewizorze,ja mowie, ze jasne,no a potem wyczailem motyw,ze u gory w lampach czy czyms sie odbijali na zewnatrz, a w tv widzialem co mi robi wewnatrz kolana, po wprowadzeniu kamery,no i tak jakos z 3 godziny trwal zabieg,nic nie czulem,a oni tam mi ostro wiercili w kosci("zajebiste" uczucie na to patrzec w tv, jak wiertara wierca kosc bleee,0), podlaczyli mnie do aparatur,cisnienie mi sie mierzylo itd co jakkis czas,w tv widac wszystko jak mialem rozszarapna lakotke i jak rekonstruowali wiezadelko,potem pozszywali i na blok pooperacyjny,gdzie schodzilo mi znieczulenie czy cos i zaczelo mnie tak pizgac,ze hej,ale przykryla mnie zara kocem,bo mowi,ze to normalne, no i tam sie lezy i glowy nie mozna podniesc w ogole,a ze czulem sie dobrze,to babka mnie zawiozla wczesniej jakos do swojej sali,gdzie sie wszytsko zaczynalo,wyjezdzajac jakies typy maskach, niezla sprawa, no na sali poznalem mojego wspolokatora,starszy koles,dwojka dzieci, zona robione prawie to samo co ja, no i hej,do godziny 20 nie moglem podniesc glowy, zeby mnie potem nie bolala, zadzwonilem do hanej i rodzicow i przyjechali mnie odwiedzic, bylem tak kurewsko glodny, to kolacje dali mama cos przyniosla,od hanej dostalem angel,co by mnie mial w opiece hehe,a jak rano sie przebudzilem to czulem ostro ten zapach HUH, fajnie tak lezac jak ktos odwiedza zapomina sie o bolu czesciowo,pogadalismy itd, no i noc przed nami, z typem nawiaqzalem luzny kontakt,smiechawa non stop,obczajalismy tv,ale nic nie bylo(Edyta zasiekała mi program na sms hehe,fajnie,0),bol byl ale walczylem z nim, raz siostra zastrzyk dala czy cos, temu typowi obok, to co 2 godziny tak go kurewsko napierdzielala noga,no i ja zasnalem,budze sie tak kolo 2 czy 3 a pielegniarka mi grzebie kolo nogi(sasiadka z bloku,ale ten swiat jest maly,0) i cos mi robi ze zbiorniczkami(drenami,0),no i tak jak mnie nie bolalo,to tak jak mi ruszyła tymi drenami,rurkami, to po 15 minuach od razu dzwonilem po nia i siekala przeciwbolowe zastrzyki,do kregoslupa,gdzie mialem taki "cewnik" i do welflona hej,no i od tej pory zero snu,a walka z bolem, rano przyszla pielegniarka z pierwszej zmiany,taka suka, ze siema,nie dala mi nawet zjesc sniadania,tylko zaczela mi mieszac z drenami(przenajgorsze uczucie,0),mowi mi ze moj czas na sniadanie minal i zaczyna, no jakbym byl zdrowy, to bym ja kopnal hehe,serio przesuka,no przenajgorsze uczucie,potem ostry bol,ale nie mialem juz w kolanie tych rurek itd,tylko opatrunek zrobila,kiedy dala zastrzyk to tak po 20 min okej,wizyta byla,nawineli mi co i jak,kiedy mam przyjsc na wizyte,zmiane opatrunku,no i spytalem co mialem robione - wycieli mi kawalek lakotki przysrodkowej,boczna mialem okej i rekonstrukcja wiezadla przedniego krzyzowego, ten typ co kolo mnie lezal to taka po,lewa,bo jak lal do kaczuchy to przela i na lozko dal plame hahaha,kombinowal jebany co z tym zrobic, wstal na jednej nodze i chcial przewrocic materac na druga strone,jak zobaczylem ta plame jaka byla, to sie zlalem prawie i ja hahaha, a najlepsze, ze jak przewracal to, a gadalem mu,zeby siotre zawolal, to zrzucil pilota i pryszla,bo byl niezly huk HAHAHA i typ wpadl,jaja na maxa,potem wykonalem tel,przyjechali po mnie i dom,fajne uczucie,odwiedzila mnie kochana,ktora jest dla mnie bardzo dobra(huhu,0) i ciesze sie,ze w takiej chwili mam tak bliska mi osobe,z ktora moge przezywac moj bol...,no i takie tam buty,na wieczor przejebany bol,ale jakos noc przespalem do godziny 4,potem sie budzilem co pol h, co godzine, no i teraz niedawno mama mi zrobila miejscowe pod biurkiem to siedze i stukam ta notke,swoja droga najdluzsza notka na tym pamietniku,ciekawee kto dotrwal do jej konca;,0) mysle, ze bedzie dobrze,powalczymy z bolem,do konca tyg,potem juz bedzie git,po sciagniecu szwow juz pelen relax podobno,nie wiem zobaczymy jak to sie wszystko potoczy,dobra jem sniadanie,umyje sie i do lozka...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
michu | 2005.01.22 21:05:03
niedlugo czeka mnie to samo!! szooook! mialem altroskopie a za m-c rekonstrukcja.

rudas | 2004.04.08 22:46:15

dzieki za dobre slowo dla wszystkich!

ef | 2004.04.08 11:02:43
nie no synek jak mozna chciec patrzyc jak cie wierca,szyja itd ;p a powaznie to oczywiscie przeczytalam do konca i oczywescie zycze szybkiego powrotu do zdrowia.ps dobry motyw z ta plama :)

super girl | 2004.04.08 07:24:42
zaraz mnie kolana przestana bolec z wrazenia.

przetwory_miesne_trzeciego_sortu | 2004.04.07 16:58:00

a więc nauczony doświadczeniem radzę zaopatrzyć sie w gazety filmy gry i wszytsko co zabija nudę, a tak na marginesie to szybkiego powrotu do zdrowia

asya | 2004.04.07 09:51:02

heheh a ja dotrwalam go konca bo jem wlasnie sniadanko przed kompem,i bardzo mi smakowalo powiem ci szczerze..... hehe ;]

edyta | 2004.04.07 08:55:53
kochany ja to czytalam pobieznie;p(no w sumie ja to juz wszystko "slyszalam") ...ale i tak ...powodzenia dla innych w czytaniu;)