wygralismy mecz, co to byl za mecz prosze ja ciebie, przegrywalismy na piec minut czwartej kwarty 12stoma punktami, a wygralismy jeszcze 65-61, stres, newry, ale z drugiej strony doswiadczenie, serce i sily pozostawione na parkiecie daly nam wygrana, wygrana, ktora zrownala nas pktami na pozycji lidera rozgrywek z inna druzyna, teraz tylko ich jebnac i jedziemy po awans do drugiej(oczywiscie, jak wygramy pozostale mecze w rozgrywkach), bedzie dobrze, dzis brak skutecznosci calej naszej druzyny, strasznie bylo czasem, ale jednak wygrana, to cieszy, a najbardziej cieszy to, ze czekam jutra, bo po ciezkiej przeprawie i bezsensu rzeczach(jak zawsze, no prawie) jest porozumeinie, ide spac i chce od jutra zycia, ZYCIA(ZET Y CE I A) w szczesciu, milosci i cieszenia sie, wiemy dobrze czym...5!