ale wczoraj byl dzien w biegu, jak chyba nigdy albo chociaz od dawna takiego nie bylo - na 10 szkola - gdzie pojechalem na II termin egzaminu, ale nie pisac go, tylko dowiedziec sie wynik, jaki jest wynik - i siadlo db hehe, a bylo cieplo, wiec ok, potem szybko do domu i modernizacja sieci, po ktorej przybyl mi do domu switch, bo skrocilismy kabel, zeby w koncu hulalo na poziomie, jakby tego bylo malo to o 15 mecz z Czeladzia, w biegu, nawet nie zdazylem zjesc obiadu czy sie porzadnie spakowac, ale trza bylo zmazac plame z wtorkowego blamazu u nich, no i dalismy rade 94-76, z czego zagralem calkiem spoko(17pkt) i ucieklem pod koniec czwartej kwarty do szatni, zeby zdazyc na 17/30 na egzamin z EPIE haha! hardkor! brat mnie zawiozl, brat nas przywiozl, potem polowa skarbu narodow u Edyty(ktora jest chora i niech zdrowieje), bo cos plyta nie palila druga a szkoda, bo spoko film, no i tak to wyglada, dzis dalej modernizacja sieci pt2 i chill, Jajo09-real_funky_shit.mp3